Macocha wyrzuciła mnie z domu, a mój ojciec milczał. Kilka dni później klęczeli i błagali o wybaczenie.

Kiedy macocha spakowała moje rzeczy, a tata milczał, myślałam, że straciłam wszystko. Ale zaledwie kilka dni później pojawili się u moich drzwi, błagając o drugą szansę… i wtedy moje życie zmieniło się już na zawsze.
Mam na imię Elena. Mam 23 lata, właśnie skończyłam studia i wciąż próbuję ułożyć sobie życie. Myślałam, że powrót do domu na kilka miesięcy pomoże.

Myślałam, że uda mi się zaoszczędzić trochę pieniędzy, znaleźć pracę i stanąć na nogi. Nie sądziłam, że tak się to skończy.
Kiedy straciłam matkę w wieku 14 lat, cały mój świat legł w gruzach. Serce mojego taty też pękło. Przez jakiś czas byliśmy tylko we dwoje. Ciche kolacje, przyćmione światła, stare filmy, które oboje uwielbialiśmy. Trzymałam się tych dni jak złota.

Potem poznał Carol.
Starałem się. Bóg mi świadkiem, jak się starałem. Nie wchodziłem jej w drogę. Sprzątałem bez proszenia. Trzymałem głowę nisko. Ale to nie miało znaczenia.
„Nie jesteś moim problemem” – powiedziała kiedyś, kiedy zapytałem, czy potrzebuje pomocy przy nakrywaniu do stołu.
Mój tata tylko westchnął. „Nie róbmy zamieszania, dzieciaku” – mruknął, patrząc na podłogę.

Z czasem było coraz gorzej. A gdybym zapomniała opróżnić zmywarkę? Zachowywała się, jakbym podpaliła dom.
„Eleno, musisz się postarać” – warknęła, opierając ręce na biodrach i przewracając oczami, jakbym miała pięć lat.
Kiedy skończyłam 18 lat, wyjechałam na studia szybciej, niż zdążyłam spakować walizkę. Cztery lata spokoju. Cztery lata ciszy. Cztery lata tęsknoty za mamą i wspomnień o tym, jak głośny potrafił być głos Carol.

Powrót do domu po ukończeniu studiów nie był moim pierwszym wyborem. Ale z pieniędzmi było krucho. Pracy było niewiele. To miało być tymczasowe.
Pierwszego wieczoru po powrocie ledwo na mnie spojrzała podczas kolacji. Przesunęła groszek po talerzu i powiedziała: „Więc… masz jakieś plany na własny dom w najbliższym czasie?”.
Mój tata kaszlnął w serwetkę. „Daj jej spokój, Carol” – powiedział głębokim głosem.