Rodzinne klejnoty, wspaniały pierścień, akty notarialne kilku nieruchomości we Francji i konta bankowe na moje nazwisko. Potajemnie zabezpieczył moją przyszłość. Z nieskończoną delikatnością.
Odbudowa na nowych fundamentach

Dzięki tym nieoczekiwanym zasobom mogłem się odrodzić. Zamieszkałem w jednym z domów. Znów chwyciłem za pędzle, zacząłem pomagać w schronisku dla zwierząt, a przede wszystkim na nowo odkryłem smak szczęścia.
Pewnego popołudnia, zwierzając się mojej sąsiadce Ruth, opowiedziałam jej swoją historię. Odpowiedziała po prostu: „Dał ci odrodzenie”. I to prawda. René nie tylko dał mi dobra materialne. Dał mi środki, bym mogła się odrodzić.
