Ach, noc poślubna… ten symboliczny moment, często wyidealizowany, czasem źródło niepokoju, ale zawsze niezapomniany. Dla Camille, młodej, nieco naiwnej panny młodej, to była głównie seria przepychanek… między małżeńskim parkietem a rodzinną kuchnią. I co najmniej możemy powiedzieć: tradycja nie przetrwała szoku, jaki wywołała współczesna rzeczywistość!
Panna młoda bardzo przywiązana… do swojej matki

Bez zbędnych ceregieli Camille zbiega na dół, żeby zobaczyć się z mamą:
„ Mamo, mamo, Léo ma owłosione piersi!”.
„ Nie martw się, kochanie” – odpowiada jej matka niewzruszona. „Wszyscy dobrzy mężczyźni mają owłosione piersi. Wracaj na górę, on się tobą zajmie”.
Włosy, nogi i objawienia

Kolejne szybkie zejście:Następny
