Karate, późna, ale żywa pasja

„Zapisałam się trzy miesiące temu ” – wyjaśniła promiennie. Zmęczona samotnością i chętna do stawiania sobie wyzwań , pani Dupont postanowiła wyjść ze swojej strefy komfortu. „Potrzebowałam ruchu, na nowo połączyć się z moim ciałem… i umysłem”.
Odkryła lokalny klub dla seniorów , oferujący progresywne, ale motywujące zajęcia . Krzyk, który usłyszał Thierry, był po prostu kiai – okrzykiem energii, który wydaje się podczas ćwiczeń wzmacniających koncentrację.
następująca strona:
zobacz więcej na następnej stronie Reklama
