Westchnęła, wyczerpana. „Och, doktorze… Myślałam, że zemdleję. Nie z głodu” – przerwała – „ale od tego całego podskakiwania”.
Lekarz mrugnął, a potem wybuchnął śmiechem.
Okazało się, że potraktowała jego radę bardzo dosłownie – co trzeci dzień skakała i podskakiwała zamiast jeść, przekonana, że to klucz do sukcesu.
Jej niewinne nieporozumienie stało się jedną z jego ulubionych historii – przypomnieniem, że nawet najprostsze instrukcje mogą zostać komicznie źle zinterpretowane. A dla niej był to dowód na to, że odrobina determinacji (i dużo wysiłku) może zdziałać cuda.
