Humor pomaga, ale jasność umysłu leczy.
Ta historia wywołuje śmiech, kiedy ją opowiadam: „Moja najgorsza pierwsza randka? Ten, który przysłał mi rachunek”. Ludzie oczekują puenty. I ją dostają. Wtedy rzucam bombę: „On naprawdę myślał, że zapłacę”.
W pewnym sensie zapłaciłem za to cenę tego wieczoru, ale nie w sposób, jaki sobie wyobrażał. Byłem uważny. A ta uważność jest warta o wiele więcej niż zwykły posiłek.
Na koniec jeszcze jedno słowo dla tych, którzy wracają na portale randkowe.
Jeśli czytasz to po długim małżeństwie lub towarzyszysz dziecku lub wnukowi w labiryncie współczesnych randek, oto pocieszająca prawda: wciąż jest mnóstwo dobrych ludzi. Wielu z nich wciąż ceni uprzejmość, rozmowę i wzajemny szacunek. A kiedy ich poznajesz, ich hojność jest ciepła i bezinteresowna. Otwiera drzwi, a nie liczy punkty.
Jeśli więc kwiaty przyjdą z dołączonymi warunkami, a życzliwość będzie spisana drobnym drukiem, życz im wszystkiego najlepszego i odejdź. Twój spokój ducha to nie rachunek do wystawienia. To standard, który należy szanować.
Kluczowe punkty do zapamiętania
- Dobrze zaaranżowana randka może być przedsmakiem mistrzostwa.
- Hojność jest szczera tylko wtedy, gdy jest bezinteresowna.
- Ograniczenia nie są przesadną reakcją; są oznaką mądrości.
- Właściwi ludzie nie zapewnią ci szacunku, na jaki zasługujesz.
Osobiście zawsze chętnie przyjmę bukiet kwiatów, przytrzymanie drzwi i ciekawą rozmowę o naszych ulubionych filmach. Po prostu nie mam ochoty płacić rachunków z czystej grzeczności. I ty też nie powinieneś.
