Przy bliższym przyjrzeniu się stwierdziłem, że to mały, nieszkodliwy wąż. Mimo to szok był dotkliwy. Nigdy nie spodziewasz się znaleźć niczego poza owocami w szczelnie zamkniętym opakowaniu – a jednak tutaj był.
To odkrycie przypomniało mi o konieczności zachowania ostrożności w kwestii tego, co jemy. Truskawki wyglądały nieskazitelnie: czerwone, lśniące, idealnie czyste. Nic nie wskazywało na to, że w środku kryje się taki niechciany „gość”.
👉 Szybko skontaktowałem się z supermarketem, aby to zgłosić. Szybko zdjęli podejrzaną partię z półek i rozpoczęli kontrolę dostaw.
