Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się zupełnie zwyczajne: klasyczna koszula, taka, jaką nosimy na co dzień. Jednak jeden intrygujący szczegół sprawia, że przyglądamy się jej bliżej, a nawet kwestionujemy to, co myśleliśmy, że wiemy. A co, jeśli ta koszula skrywa mało znany sekret? Wizualny szczegół, który, nieświadomie, wystawia na próbę nasze neurony… Czy potrafisz zgadnąć, ile tak naprawdę jest w niej dziur?
Dlaczego tego typu zagadka tak bardzo łechce nasze mózgi?
Można by pomyśleć, że te zagadki służą jedynie do zabicia czasu w poczekalni lub przy kawie. Ale to byłby błąd! Dają o wiele więcej. Te drobne wyzwania wizualne to prawdziwy stymulator dla naszego mózgu. Niczym joga mentalna, zachęcają nas do nieszablonowego myślenia i obserwacji w inny sposób.
Próbując rozwiązać łamigłówkę taką jak ta z dziurawą koszulą, angażujesz kilka niezbędnych umiejętności: logikę, oczywiście, ale także obserwację, cierpliwość, a nawet pamięć przestrzenną. Efekt? Wzmacniasz swoje zdolności poznawcze niemal bez zastanowienia. To prawdziwa korzyść dla utrzymania codziennej czujności umysłu.
Ale ile tak naprawdę dziur jest w tej koszuli?
Można by odruchowo odpowiedzieć: „Dwie na ramiona, jedna na głowę i jedna na dół… czyli cztery!”. Jednak prawidłowa odpowiedź jest o wiele bardziej myląca.
Rozszyfrujmy to razem:
Oba rękawy: każdy ma otwór z przodu i z tyłu koszuli. To tworzy dwa widoczne otwory, ale przechodzą one na wylot przez ubranie, dając łącznie cztery otwory.
Kołnierz: taki sam, z otworem na głowę. 1 otwór, 2 otwory.
Dół koszuli: często pomijany, ale on również stanowi kompletne przejście. Kolejna dziura, dwa otwory.
I to nie wszystko! Widoczne są również dwa otwory pośrodku materiału, przebite z przodu i z tyłu. Nie służą one do nawlekania czegokolwiek, ale przechodzą przez materiał, więc liczą się podwójnie.
Zróbmy ostateczne liczenie:
ciąg dalszy na następnej stronie
