Czy kiedykolwiek byłeś wobec mnie niewierny?

Pierwszy raz: ratowanie domu

Marta wzięła głęboki oddech.

Pierwszy raz było krótko po naszym ślubie. Byliśmy o krok od utraty naszego małego domu, nie mogąc spłacić pożyczki. Pamiętasz? Tego wieczoru poszłam do bankiera… a następnego dnia powiedział ci, że pożyczka zostanie przedłużona.

Henry skinął głową, przypominając sobie tamte trudne chwile.

„Mogę ci wybaczyć. Uratowałeś nasz dom. A… drugi raz?”

Drugi raz: ratując mu życie

Marta mówiła dalej, a w jej oczach malowała się nostalgia.

„Byłeś bardzo chory, Henry. Potrzebowałeś operacji na otwartym sercu, ale nie mieliśmy pieniędzy. Więc pewnego wieczoru poszedłem do twojego lekarza. Następnego dnia zoperował cię za darmo”.

Henry westchnął i poruszył się.

„Pamiętam. I zrobiłeś to, żeby uratować mi życie. Oczywiście, że ci wybaczam. A teraz… opowiedz mi o tym trzecim razie”.

Trzeci raz: głosowanie, które zmienia wszystko

Marta skinęła głową.

„Bardzo dobrze… Pamiętasz, jak kandydowałeś na prezesa swojego klubu golfowego? Zabrakło ci dokładnie 73 głosów do wygranej. No cóż… powiedzmy, że zadbałem o to, żebyś je zdobył, jeden po drugim”.