Donald Trump znów spotkał się z krytyką – tym razem za komentarze na temat Karoline Leavitt.
W ostatnich tygodniach prezydent spotkał się z krytyką za serię pogardliwych uwag skierowanych do kobiet. Zaledwie w zeszłym miesiącu trafił na pierwsze strony gazet, gdy podczas napiętej wymiany zdań nazwał reporterkę Bloomberga Catherine Lucey „świnką”. Zaledwie kilka tygodni później nazwał inną dziennikarkę „wstrętną” i „głupią”.
Teraz Karoline Leavitt, rzeczniczka prasowa Białego Domu, stała się kolejnym celem – tym razem z powodu komentarzy na temat jej wyglądu. Chociaż wypowiedzi Trumpa zostały odebrane jako komplementy, wielu uważa, że były one nadal niestosowne i niepotrzebne.
Przemawiając do swoich zwolenników w Mount Pocono w Pensylwanii we wtorek (9 grudnia), Trump podkreślił obecność swojego 28-letniego rzecznika prasowego, co wywołało dalszą krytykę charakteru jego komentarzy.
„Dziś zabraliśmy nawet naszą supergwiazdę, Karolinę” – powiedział do tłumu, dodając: „Czyż Karolina nie jest wspaniała?”
Według The Sun Trump kontynuował: „Wiesz, kiedy ona pojawia się w telewizji, Fox, mam na myśli, że oni dominują, dominują, kiedy ona pojawia się tam z tą piękną twarzą i tymi ustami, które nie zatrzymują się-op-op-op, jak mały karabin maszynowy”.
Następnie powiązał jej pewność siebie na wizji z faktem, że administracja Trumpa „ma właściwą politykę”.
Trump kontynuował swoje dywagacje: „Nie mamy mężczyzn w sporcie kobiecym… nie musimy sprzedawać transpłciowości każdemu, nie musimy sprzedawać otwartych granic, przez które świat może wjeżdżać do naszego kraju z więzień i wszędzie indziej – więc ma trochę łatwiejsze zadanie”.
