Tego wieczoru, po tym jak mój mąż po raz kolejny nagle odszedł, poczułam, że nie mogę już tego znieść i mam dość. Musiałam się dowiedzieć, co się dzieje! Złapałam płaszcz i poszłam za nim do celu.
Serce waliło mi jak młotem, gdy jechałem za jego samochodem krętymi uliczkami. W końcu zatrzymał się przed starym, zrujnowanym budynkiem na obrzeżach miasta.
Zastanawiałem się nawet, czy wejście jest bezpieczne i przez chwilę wahałem się, zanim zdobyłem się na odwagę. Ale to, co zobaczyłem w środku, odebrało mi mowę!
Zobaczyłam go z grupą ludzi, robiącego coś, czego zupełnie nie rozumiałam. Stałam tam bez słowa. James, mój mąż, stał tam stoicko i pozornie obojętnie, w fartuchu! Mój mąż rozdawał jedzenie bezdomnym!

Uśmiechał się, mówił ożywionym głosem i śmiał się – w taki sposób, jakiego nigdy wcześniej u niego nie widziałam! Miałam wrażenie, że widzę kogoś obcego, ale tak bardzo przypominał mężczyznę, którego poślubiłam! Jakby wyczuł moją obecność, James podniósł wzrok i nasze oczy się spotkały.
Zamarł, a na jego twarzy malował się strach i zaskoczenie. Mój mąż szybko podszedł do mnie, zdejmując fartuch. „Lily, mogę ci to wyjaśnić” – powiedział lekko drżącym głosem. „Proszę” – odpowiedziałam, starając się mówić spokojnie.
„O co w tym wszystkim chodzi? Czemu mi nie powiedziałaś?” James wziął głęboki oddech i poprowadził mnie w spokojniejszy kąt. „To mój projekt, mój cel w życiu”. Obserwowałam go, czekając na objawienie, które zmieni wszystko, co myślałam, że wiem o moim mężu.
„Urodziłem się w biedzie” – zaczął. „Czasami moja rodzina nie miała co jeść. Moja samotna matka nie była w stanie wyżywić mnie i mojego brata, więc oddała nas do adopcji” – powiedział James. „Przygarnęła nas bogata rodzina, która zapewniła nam wszystko, czego potrzebowaliśmy”.
Byłam zszokowana, że nigdy o tym nie wiedziałam. „Ale był pewien haczyk. Mój nowy ojciec był surowy; wierzył w twardość i w to, że nigdy nie należy okazywać słabości” – kontynuował mój mąż. „Musiałam głęboko ukryć swoją wrażliwą stronę, żeby przetrwać w tym domu, bo mój adopcyjny ojciec zabronił mi jej okazywać”.
