Bądźmy szczerzy: wszyscy uwielbiamy te małe zagadki, które krążą między przyjaciółmi, te, które wydają się dziecinne, ale potrafią sprawić, że się wahamy, uśmiechamy… lub wątpimy w naszą logikę. A czasami, za pozornie prostą zagadką, kryje się prawdziwa lekcja o tym, jak rozumujemy. Dlatego, kiedy jeden z czytelników zapytał mnie: „Mam sześć jajek, rozbijam dwa, smażę dwa, zjadam dwa… ile mi ich zostało?”, od razu chciałem zabrać Was w tę uroczą małą zagadkę. Bo tak, tego typu zagadki wiele mówią o naszym praktycznym umyśle i sposobie postrzegania rzeczy!
Dlaczego te zagadki zawsze nas zatrzymują?
Szybko staje się oczywiste: tego typu łamigłówki nie opierają się na matematycznych umiejętnościach, ale na naszej intuicji… czasami zbyt szybko. Nasz mózg uwielbia od razu przechodzić do sedna, zwłaszcza gdy problem jest krótki. W myślach sumujemy czynności – łamanie, gotowanie, jedzenie – i presto, odpowiedź wydaje się oczywista. Uwaga, spoiler : tak naprawdę nigdy taka nie jest.
To zjawisko ma nawet swoją nazwę: to błąd wynikający z impulsywności mentalnej (bardzo uproszczona wersja, nie martw się!). Krótko mówiąc, rzucamy się na obliczenia, zamiast zwracać uwagę na znaczenie słów. I właśnie dlatego te słynne zagadki są tak popularne: pobudzają naszą małą, pewną siebie stronę: „Jestem taki pewny siebie… no tak, nie jestem pewien?”.
