To drobny szczegół, który często wolimy ignorować… aż do dnia, w którym budzimy się z mokrą poduszką, sklejonym policzkiem i lekkim dyskomfortem. Tak, mówimy o tym okropnym nocnym ślinieniu. Jeśli zdarza się to od czasu do czasu, nie ma powodu do obaw. Ale kiedy staje się to nagminne, czas przyjrzeć się przyczynom – i, co ważniejsze, rozwiązaniom.
Prawdziwy powód: całkowicie rozluźnione ciało

Podczas snu nasze ciała zwalniają. Mięśnie szczęki rozluźniają się, podobnie jak odruchy połykania. Skutek? Jeśli usta pozostają lekko otwarte, ślina znajduje najkrótszą drogę do… poduszki. Niezbyt efektowne, przyznaję.
Zjawisko to może być jednak powiązane również z innymi czynnikami, takimi jak problemy z oddychaniem, nieprawidłowa pozycja podczas snu, a nawet zaburzenia zdrowia jamy ustnej. Dobra wiadomość jest taka, że istnieją proste (i naturalne) sposoby na ograniczenie, a nawet całkowite wyeliminowanie tej drobnej niedogodności.
