Ten, który zachęcał go do przekroczenia samego siebie

Nie tylko kochała go takim, jakim był. Zachęcała go do stania się lepszą wersją siebie. Z życzliwością wyznaczała jasne granice, oczekiwała szacunku i wymagała autentyczności. Dawała przykład, nigdy go nie poniżając. Jej wysokie standardy były stymulujące , a nie obciążające. I chociaż już nie są razem, on wciąż pamięta uczucie uniesienia , jakby dzięki cichej, lecz nieustającej sile .
Ta, której czułość była schronieniem
Życzliwość nigdy nie jest bez znaczenia. Pewne gesty, pewne akty dobroci pozostają wyryte w pamięci. Mógł pamiętać jej spokojny głos, gdy wszystko szło źle, jej pocieszające gesty, albo po prostu spokój, jaki czuł w jej obecności. Ta kobieta oferowała mu prawdziwą emocjonalną przystań , bezpieczną przestrzeń, w której mógł po prostu… być sobą. A to niewielu ludzi potrafi zrobić .
